sobota, 19 listopada 2011

Schaby z owocem kaki

kiedy zobaczyłam w Biedronce owoc kaki musiałam go kupić i oczywiście dopiero w domu zaczęłam się zastanawiać co z tym "czymś" zrobić. zajrzałam do lodówki, a tam plastrowany schab leży i się nudzi. postanowiłam więc zrobić kotlety schabowe na owocach kaki. ale co to są te KAKI ?!? "owoc jest czerwonopomarańczowy, uprawiany głównie w Chinach, Korei i Japonii, także w cieplejszych rejonach Azji Środkowej. owoce przypominają pomidor, z czterema listkami po spodniej stronie. miąższ jest lekko twardawy, bardzo słodki i ma konsystencję galaretowatą. wykorzystywany jest głównie do wszelkich konfitur, dżemów i galaretek. często dodaje się go do sosów słodko-kwaśnych.". Nie mogłam oczywiście tak sobie wrzucić wszystkiego razem i wstawić do piekarnika więc zaczęłam od marynaty w której plastry schabu dusiły się przez noc ...


potrzebne: 


  • 10 plastrów schabu 
  • 2 duże owoce kaki 
  • 2 cebule
  • pieprz
  • sok z jednej cytryny 
  • 3 łyżeczki sosu sojowego
  • szczypta bazylii
  • szczypta ziela angielskiego
  • 3-4 łyżki musztardy (kremskiej) 

wykonanie:

- najpierw przygotowujemy marynatę. do jej zrobienia używamy wszystkich składników podanych powyżej prócz pierwszych trzech
- po wymieszaniu składników smarujemy marynatą schaby i wstawiamy do lodówki 
- następnego dnia bierzemy brytfannę i smarujemy ją oliwą
- na wierzchu układamy pokrojone w plastry owoce kaki 
- na owocach kładziemy plastry umarynowanego schabu 
- między każdy plaster wkładamy plastry cebuli 
- wstawiamy do piekarnika na około 40 minut w temperaturze 200 stopni 



marynata jest intensywna zapachowo, ale w smaku całkiem łagodna

 owoce kaki bardzo szybko ciemnieją dlatego należy je pokroić tuż przed wyłożeniem
 
 

schabów nie ubijałam ponieważ zrobiły by się zbyt suche. jeżeli jednak przeszkadza Wam taka grubość polecam rozbić je, ale bardzo delikatnie, pięścią. dzięki temu nie naruszymy struktury mięsa. nie musimy sięmartwić, że mięso się Nam przypali. owoce kaki puszczają bardzo dużo soku choć tak niepozornie wyglądają. ilość soku jaka powstała przy moim pieczeniu wytworzyła się na wysokość połowy brytfanki. po około 40 minutach mięsko mamy gotowe 






smacznego 

ps. powstały sos możemy delikatnie zagęścić śmietaną i polać Nim mięso - pyyycha ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz