niedziela, 25 lipca 2010

Muffinki czekoladowe Delecta

Leniwa niedziela. Człowiek powoli psychicznie nastawia się na następny tydzień "kieratu", a tu wpadają niezapowiedziani goście i domagają się kawy. Cóż robić - gość w dom jest Pan. I tu pojawia się problem - co podać do kawy ?!? Zaglądam do lodówki - światło. Zaglądam do zamrażalki - gdzieniegdzie walają się jakieś pojedyncze jagody. Ostatnią deską ratunku jest szafka ... otwieram ze strachem i moim oczom ukazuje się pudełko z muffinkami Delecty. Co prawda do zrobienia, ale to już pryszcz. Patrzę na tył co jest potrzebne i ... hmm, jajka (jednak coś w tej lodówce mam), mleko nie ma (coś się wymyśli).



miałam

- 2 jajka
- pół opakowania masła Łaciatego (najlepsze czerwone !!!)
- śmietanę 12%

wykonanie:

Łaciate roztopiłam i razem z jajkami i śmietaną (2 łyżki) wymieszałam w misce, a następnie dodałam mieszankę "ciastową" z pudełka Delecty. Po wymieszaniu tego wszystkiego nie oparłam się pokusie i jak zwykle spróbowałam - POLECAM, czegoś tak genialnego już dawno nie jadłam i gdyby nie goście to muffinki po prostu wypiłabym :) Rozlałam do 12 foremek i wstawiłam do pieca na 120○C. Po piętnastu minutach miałam gotowe muffinki i zadowolonych gości :)



RADA:

* najładniejsze muffinki wychodzą kiedy wlejemy ciasto do papilotek (to te papierki do muffinek) na mniej więcej 3/4 ich wysokości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz